Z soboty na niedzielę na Arena Amazonia zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego ogłaszający start jednego z większych meczów. Na boisku bój o pierwsze punkty w fazie grupowej stoczą drużyny Anglii i Włoch.
Szkoleniowiec ekipy z Wysp Brytyjskich ma nadzieję, że uda im się zaliczyć dobry start na mistrzostwach świata.
- Chcemy przywrócić naszym kibicom wiarę w nasz zespół. Chcemy dać naszym fanom powody do tego, aby mogli nam mocno dopingować - zaczął Hodgson. - Chyba nie ma dla nas nic bardziej przyjemnego od uszczęśliwiania ludzi w naszych domach, którzy mogliby myśleć: "To był wspaniały występ, ależ ta nasza drużyna jest dobra, czyż nie?".
- To jest teraz nasz główny cel i mamy nadzieję, że nasi kibice dostarczą nam takiego wsparcia jakiego potrzebujemy. Zależy nam na tym, aby po meczu poszli do łóżka w dobrych nastrojach, jeżeli uda nam się wywalczyć korzystny wynik.
- Per ardua ad astra, to jest motto Royal Air Force, prawda? Nie jesteśmy zmartwieni warunkami pogodowymi. Jesteśmy przygotowani pod względem fizycznym, taktycznym jak i mentalnym - podsumował Roy.