Przed sezonem napastnik dołączył na zasadzie wolnego transferu do Manchesteru United. Część kibiców nie wierzyła, że „Ibra” poradzi sobie w Anglii, lecz Szwed szybko zamknął usta krytykom zdobywając kolejne gole. Teraz 35-latek ma na swoim koncie już 26 bramek w 38 rozegranych meczach. Mimo to piłkarz zdaje sobie sprawę, że wiek nie działa na jego korzyść.
- Zatrzymam się na szczycie. Nie zagram ani jednego meczu tylko dlatego, że nazywam się Ibrahimović i za to, co osiągnąłem wcześniej. Jeśli nie będę osiągał odpowiednich rezultatów, to nie będę grał. Nie chcę być jak inni piłkarze, którzy grają tylko dlatego, że mieli świetne kariery - stwierdził Szwed.
- Przestanę grać, gdy przestanę przynosić dobre rezultaty. Ludzie zawsze mówią, że trudno mnie znieść, że mam inny charakter, ale i tak wygrywałem wszędzie, gdziekolwiek się nie znalazłem. Wciąż jestem w formie, wiem o tym. Czuję się dobrze. Czuję się jak zwierzę, jak lew. Wciąż ciężko trenuję.
Ibrahimović zdradził swój przepis na utrzymanie dobrej formy.
- Ludzie, którzy znają mnie z szatni wiedzą, jak bardzo ciężko trenuję. Przed każdym sezonem stawiam sobie cel, do którego dążę. Żeby do tego dojść muszę ciężko pracować i cierpieć. Właśnie tak osiągnąłem to co osiągnąłem. Jestem ze starej szkoły, gdzie trzeba pracować i dostaje się to co się wypracowało. W nowej szkole łatwo jest dostać to co chcesz.