Były pomocnik Cagliari jest jednym z trzech zawodników, z którymi dyrektor sportowy Giuseppe Marotta chciałby przedłużyć umowy w pierwszej kolejności. Pozostała dwójka to Marcelo Brozović i Lautaro Martínez. Na przeciwległym biegunie znajdują się Arturo Vidal i Alexis Sánchez, których klub najchętniej by się pozbył.
Chilijczycy są najlepiej zarabiającymi zawodnikami „Nerazurrich”, a na boisku dają drużynie znacznie mniej niż chociażby Barella, jeden z najlepszych pomocników całej ligi.
Inter cały czas zmaga się też z problemami finansowymi. Pomóc w ich rozwiązaniu mogłoby oczywiście odejście pobierających wysokie pensje rezerwowych, ale nawet gdy do niego dojdzie, konieczna może być też sprzedaż jednej z gwiazd. Według włodarzy klubu, 24-letni pomocnik należy jednak do grona piłkarzy nietyklanych.
To wokół niego budowana ma być drużyna prowadzona aktualnie przez Simone Inzaghiego. Nowy kontrakt, nad którym toczą się już według Di Marzio zaawansowane negocjacje, związałby Barellę z Interem do 2026 roku. Mistrz Europy mógłby też liczyć na podwojenie pensji. Oznacza to, że Nicolò zarabiałby 5 milionów euro za sezon. Zachęcić do przedłużenia umowy ma też pomocnika obietnica przejęcia opaski kapitańskiej po żegnającym się z zespołem zapewne już tego lata Samirem Handanoviciem.
Barella ma za sobą świetne Euro, które zakończył z golem, dwoma asystami i końcowym zwycięstwem. W siedmiu rozegranych meczach aktualnego sezonu Serie A, 24-latek nie opuścił ani minuty i już pięciokrotnie asystował. Raz też trafił do siatki. Latem zainteresowane jego sprowadzeniem były Liverpool i Tottenham. W optymalnej formie byłby zapewne wzmocnieniem każdego klubu świata.