Przedstawiciele „Nerazzurrich” zaczęli w ostatnim czasie gorączkowo rozglądać się na rynku transferowym za solidnym bramkarzem pozostającym na bezrobociu ze względu na uraz odniesiony przez Samira Handanovicia.
Ich wybór padł na Emiliano Viviano, który pod koniec września ubiegłego roku rozwiązał za porozumieniem stron swoją umowę ze Sportingiem.
Doświadczony bramkarz pojawił się w siedzibie Interu i został poddany szczegółowym badaniom medycznym. Nie wykazały one niczego niepokojącego, ale drużyna z Mediolanu postanowiła ostatecznie wycofać się z pomysłu zakontraktowania 34-latka.
Taka decyzja władz włoskiego klubu została podyktowana faktem, że Słoweniec wróci do gry jednak wcześniej niż początkowo przypuszczano, dlatego sztab szkoleniowy nie widzi potrzeby korzystania do tego czasu z usług innych golkiperów nich tych znajdujących się w obecnej kadrze.
- Od samego początku mieliśmy jasność. Nikt niczego nam nie obiecywał. Inter miał pewne problemy po odniesieniu urazu przez Handanovicia, ale po dokładnej ocenie swojej sytuacji postanowił nikogo nie zatrudniać na tę pozycję. Cieszymy się, że klub z Mediolanu zainteresował się Viviano i dziękujemy im za to. Emiliano należał w minionym sezonie do jednych z najlepszych graczy w barwach SPAL i teraz będzie w dalszym ciągu trenował indywidualnie i czekał na nadarzającą się szansę - powiedział Claudio Vigorelli, agent doświadczonego piłkarza.