Od dłuższego czasu mówiono, że Inter Mediolan nie posiada odpowiedniej liczby obrońców zdolnych do walki o najwyższe cele. Do tej opinii na konferencjach prasowych przychylał się również szkoleniowiec zespołu, Luciano Spalletti, który pokusił się nawet o stwierdzenie: „Nawet moja 80-letnia matka wie, że w Interze brakuje stoperów”.
Głównym celem działaczy z Mediolanu na aktualne okienko było spełnienie życzenia byłego szkoleniowca Zenitu i zakontraktowanie nowego zawodnika na słabo obsadzoną pozycję. Należy przy tym pamiętać, że ze względu na wymogi Finansowego Fair Play Inter nie mógł sobie pozwolić na transfer gotówkowy już w styczniu, więc pole manewru było niezwykle ograniczone.
Według wielu włoskich mediów mediolańczycy zdecydowali się na Lisandro Lópeza z Benfiki. 28-letni defensor ma trafić do stolicy Lombardii na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu. Włoskie media nie są zgodne co do wartości transferu definitywnego, podając kwoty od 8 do 11 milionów euro.
Wychowanek Club Atlético Chacarita Juniors trafił do Lizbony w 2013 roku z argentyńskiego Arsenalu. 28-latek uchodził wówczas za bardzo duży talent i w chwili zmiany klubu miał już na koncie trzy występy w seniorskiej reprezentacji Argentyny. Jego kariera nie potoczyła się jednak najlepiej i do tej pory (z roczną przerwą na wypożyczenie do Getafe) rozegrał dla „Orłów” jedynie 54 oficjalne spotkania, podczas których zanotował sześć bramek i trzy asysty.