„Biało-Czerwoni” zakończyli swój udział w EURO 2020 już na fazie grupowej po poniesieniu dwóch porażek ze Słowacją (1:2) i Szwecją (2:3) oraz remisie zanotowanym z Hiszpanią (1:1).
Drużyna prowadzona przez Paulo Sousę zaprezentowała różne swoje oblicza w tych pojedynkach. W każdym z nich miała lepsze oraz gorsze momenty. Niestety te drugie kosztowały nas utratę bramek, co w konsekwencji nie pozwoliło nam zdobyć wystarczającej liczby punktów do pozostania w grze o zwycięstwo w Mistrzostwach Europy..
Jan Tomaszewski uważa, że główną winę za taki stan rzeczy ponosi portugalski selekcjoner reprezentacji Polski, który powinien w trybie natychmiastowym podać się do dymisji za poniesioną klęskę na międzynarodowej imprezie.
- Dużo nam obiecywał i teraz powinien zachować się jak mężczyzna i podać się do dymisji. On tylko pięknie mówi. Zbyszek Boniek nie może go zwolnić, bo do listopada ma kontrakt i wtedy trzeba by było mu płacić. Ten byłby z tego zadowolony - zaczął emerytowany bramkarz i następnie wrócił myślami do meczu otwarcia przeciwko Słowacji.
- To nie klęska, to jest kompromitacja. Mam pytanie do trenera Paulo Sousy. Niech on mi wytłumaczy, jak to jest możliwe, że w pierwszym najważniejszym spotkaniu nasi chłopcy biegali jak muchy w smole. Słowacy mieli słabszych zawodników, a mieli lepszy zespół. Panie selekcjonerze, proszę mi wytłumaczyć, tę klęskę, która była ze Słowacją. Nasi piłkarze pokazali, że potrafią grać w piłkę, ale nie mamy zespołu i to jest stuprocentowa wina selekcjonera - powiedział były reprezentant Polski.