Tuż przed zamknięciem letniego okna transferowego „Orły” sfinalizowały zaskakujący transfer. Na Estádio da Luz wylądował trzydziestoletni Hiszpan.
Roger Schmidt, trener zespołu, liczył, że Juan Bernat nawiąże z Davidem Juráskiem równorzędną walkę o miejsce na lewej stronie obrony.
Z perspektywy czasu obie operacje odbiły się Portugalczykom czkawką. Czech nie spełnia oczekiwań, a zawodnik wypożyczony z Paris Saint-Germain częściej spędza czas w gabinecie lekarskim aniżeli na boisku.
Biorąc to pod uwagę, SL Benfica była zmuszona szukać nowego defensora. Wkrótce pozyskany zostanie Álvaro Fernández.
W tej sytuacji konieczne będzie pożegnanie jednego z niechcianych graczy. Przedstawiciel portugalskiej ekstraklasy najchętniej odesłałby do Paryża Bernata, ale jak podaje „O Jogo”, na to nie chcą zgłosić się Francuzi.
Tymczasem jedenastokrotny reprezentant Hiszpanii doznał następnego urazu. Przekazał on za pośrednictwem Instagrama, że zmaga się z pubalgią, czyli kontuzją niezwykle trudną do całkowitego wyleczenia.
Doświadczony piłkarz stał się zatem dla lizbończyków ciężarem, którego nijak nie da się pozbyć.
Jego dorobek z bieżącego sezonu to raptem sześć występów.