Ekipa z Signal Iduna Park nie wykorzystała nadarzającej się okazji do przerwania serii Bayernu Monachium i w ostatniej serii gier pogrzebała szanse na wywalczenie tytułu mistrza Niemiec.
Wszystkie osoby związane z Borussią Dortmund nie ukrywały rozczarowania tym faktem. Wśród nich znajdował się również Jude Bellingham, któremu nie było dane pojawić się na boisku w zremisowanym starciu z Mainz (2:2).
Reprezentant Anglii przegrał walkę z czasem i nie zdążył wyleczyć urazu, by godnie pożegnać się z kibicami BVB na jej stadionie przed sfinalizowaniem hitowej przeprowadzki do Realu Madryt.
Ta wydaje się już właściwie przesądzona w obliczu wypracowania porozumienia pomiędzy zawodnikiem a „Królewskimi”.
Ponadto sama Borussia Dortmund zgodziła się na jego sprzedaż za 100 milionów sumy podstawowej oraz bonusy sięgające 25 milionów euro.
W nadchodzących dniach saga transferowa z udziałem blisko 20-letniego pomocnika powinna dobiec końca.
„Ruhr Nachrichten” informuje o tym, że Anglik pojawił się w niedzielę w klubowym ośrodku, by pożegnać się z członkami zespołu oraz pracownikami.
Bellingham starał się zamienić z każdym kilka słów, rozdał wszystkimi różnego rodzaju pamiątki, podpisywał buty i piłki, po czym spakował swoje rzeczy, by poczekać na otrzymanie stosownej zgody na sfinalizowanie transferu.
Reprezentant Anglii trafił do Borussii Dortmund za 25 milionów euro z Birmingham City w lipcu 2020 roku.
Od tego czasu zdobył 24 bramki i zanotował 25 asyst w 132 meczach, co przełożyło się na wygranie Pucharu Niemiec w debiutanckim sezonie.