Po odjęciu punktów w tabeli Serie A za nieprawidłowości finansowe, kryzysie wizerunkowym oraz braku występów w europejskich pucharach za olbrzymi sukces należy uznać zatrzymanie Adriena Rabiota.
Środkowy pomocnik, tak jak przed rokiem, był kuszony przez Manchester United. Na pierwszym miejscu stawiał on jednak „Starą Damę”.
Ta początkowo wzbraniała się przed zaoferowaniem piłkarzowi identycznej pensji jak dotychczas. Koniec końców uległa i strony doszły do porozumienia w sprawie umowy ważnej do 30 czerwca 2024 roku. Tym sposobem Francuz wciąż zarabia siedem milionów euro za sezon.
Nieco ponad tydzień temu pojawiły się doniesienia, że tym razem Juventus chce uniknąć nerwów, a rozmowy dotyczące kontynuowania współpracy mają rozpocząć się już wkrótce.
„Corriere dello Sport” zagłębia się w szczegóły.
Negocjacje zostaną przeprowadzone do Świąt Bożego Narodzenia. To, co pewne, to fakt, iż turyńczycy wobec trudności finansowych nie będą w stanie zaoferować wynagrodzenia na tym samym poziomie.
W tej sytuacji pertraktacje z pewnością nie będą łatwe, tym bardziej że za rogiem kryją się pokusy w postaci Arabii Saudyjskiej, Kataru czy innych gigantów europejskiej piłki.
Rabiot podczas kampanii 2023/2024 rozegrał cztery spotkania, zdobył bramkę oraz zanotował asystę. Zespół z nim w składzie jeszcze nie przegrał.