Wśród spodziewanych około miliona turystów na tegorocznym mundialu w kraju Bliskiego Wschodu, mniej więcej 10 tysięcy z nich kwalifikuje się jako obywateli z Izraela z całego świata. Jak się okazuje, z ich punktu widzenia przybycie do Dohy, stolicy Kataru, pozostawiło wielki niesmak i rozgoryczenie.
FIFA i Katar przed otwarciem turnieju solidnie opracowywały konsensus w różnych sprawach podłoża ideologicznego i obyczajowego. Miesiącami, a nawet latami trwały debaty, w jaki sposób traktowani będą goście zaliczających się do grona mniejszości seksualnej spod znaku LGBTQ+. Jeden z ambasadorów MŚ jeszcze w tym miesiącu określił homoseksualizm jako „mentalne zobczenie”.
Sporo kontrowersji utworzyło się także wobec dostępności do alkoholu na stadionach. Praktycznie w przeddzień mundialu wyszło na jaw, że piwo z procentami nie będzie dystrybuowane podczas spotkań, zastępując je... browarem bezalkoholowym.
Otwartość Kataru wobec zagranicznych gości po raz kolejny została poddana w wątpliwość. Tym razem przez żydowskie organizacje. Jeden z jej członków wyznał w rozmowie dla „The Post Jerusalem”, że gospodarz zakazał sprzedaży potraw koszernych, jak i organizacji spotkań modlitewnych, choć dostęp do tych usług i aktywności miał zostać zapewniony.
– Obiecano nam, że w tym kraju powstaną miejsca do modlitwy, zgodnie z tradycjami żydowskimi. Ludzie, którzy przybywają na taki turniej oglądać mecze, oczekują miejsca do oddawania czci Bogu – wyznał anonimowy członek jednej z grup religijnych.
– Powiedziano nam, że takie miejsca zostały zakazane. Tłumaczono nam to tym, że nie zostaną one objęte wystarczającą ochroną.
– Katar ręczył też za to, że otrzymamy możliwość spożywania koszernych potraw, w tym mięsa, ale na ten moment usługodawcy mają zezwolenie na sprzedaż bajgli, przyrządzanych kanapek – dodał.
Zasady kuchni koszernej jasno i ściśle precyzują, że mięso musi pochodzić ze zwierząt hodowlanych, byle tylko nie drapieżnych. Mogą to być jedynie zwierzęta parzystokopytne i przeżuwające, dlatego nie jada się wieprzowiny.
Na wieść o tych relacjach wielu bogatych amerykańskich Żydów odwołało swoje loty do Kataru, obawiając się poczucia braku bezpieczeństwa i niedostatku żywnościowego.
Marc Schneier, rabin z Nowego Jorku, miał wcześniej zapewnić żydowskich wyznawców, że wraz z pierwszym dniem mundialu w Katarze zostanie otworzona pierwsza restauracja z koszernymi potrawami w jadłospisie.