32-latek znajduje się poza kadrą Pepa Guardioli praktycznie od początku sezonu. Zdążył wystąpić jedynie w meczu o Tarczę Wspólnoty i rozegrać 23 minuty inauguracji Premier League przeciwko Burnley.
Ostatecznie opuścił plac na Turf Moor z powodu urazu. Diagnoza okazała się brutalna – częściowe zerwanie mięśnia uda.
Wydawało się, że „Obywatele” bez De Bruyne'a na dłuższą metę będą sobie w stanie poradzić. Ta absencja ostatnio wychodzi jednak bokiem.
W poprzednich pięciu ligowych meczach zespół czterokrotnie gubił punkty. Strata do prowadzącego Liverpoolu wynosi cztery punkty.
Wychowanek KRC Genk wkrótce powróci do akcji i będzie stopniowo wprowadzany na murawę. Ma nawet pojawić się w kadrze na Klubowe Mistrzostwa Świata, lecz na pełne obroty wskoczy w styczniu.
– Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Miałem operację, to była poważna kontuzja. Do nowego roku jest już coraz bliżej. Idzie mi naprawdę dobrze i mam nadzieję wkrótce pojawić się na boisku – zadeklarował pomocnik.
– Chcę być najlepszy. Moje pragnienie nie ustaje. Chcę być najlepszy w drużynie, ale też na świecie. Każdego dnia przyświeca mi ta motywacja – dodał.
KDB wielokrotnie udowadniał, że zasługuje na miano najlepszego piłkarza w Premier League. Nagrodę w tej kategorii odbierał już w sezonie 2019/2020 i 2020/2021.
Z kolei w zeszłym sezonie przyczynił się do zdobycia historycznej „potrójnej korony”. Ekipa z błękitnej części miasta wygrała Puchar Europy, mistrzostwo i Puchar Anglii, a Belg dołożył cegiełkę poprzez strzelenie 10 goli i zaliczenie 31 asyst w 49 występach.
Umowa zawodnika z obecnym pracodawcą wygasa wraz z końcem czerwca 2025 roku.