Włoski szkoleniowiec w poprzednim tygodniu został zwolniony przez włodarzy mistrza Niemiec. Bezpośrednią przyczyną była porażka Bayernu w spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Paris-Saint Germain (0:3). Ancelottiemu dostało się m.in. za pozostawienie kilku swoich gwiazd na ławce rezerwowych. Nie brakowało jednak doniesień, że relacje między szkoleniowcem a zawodnikami już od pewnego czasu nie były dobre.
Zgodnie z najnowszymi informacjami przekazanymi przez niemieckich dziennikarzy, gracze Bayernu mieli narzekać na zajęcia z Ancelottim już w poprzednim sezonie. Koniec końców, Włoch zdobył jednak mistrzostwo i nie odszedł z klubu.
Powyższe źródło pisze o słowach Arjena Robbena, który miał przyznać, że ciężej od niego trenuje nawet jego syn. Na narzekaniach jednak się nie skończyło, ponieważ część piłkarzy zdecydowała się podobno na przeprowadzanie dodatkowych treningów. Gdy Ancelotti im tego zabronił, zmienili miejsce ich odbywania.
Przypomnijmy, że wciąż nie wiemy, kto będzie następcą Włocha w Bayernie. Największe szanse daje się Thomasowi Tuchelowi, ale wciąż nic nie zostało potwierdzone przez władze klubu.