Zespół z Poznania nie zaliczy tych rozgrywek do udanych. Na kolejkę przed końcem pewne jest, że trzecia drużyna poprzedniego sezonu Ekstraklasy znajdzie się w ligowej tabeli co najwyżej na szóstym miejscu.
W niedzielę rywalem Lecha będzie kroczący po mistrzostwo Polski Piast Gliwice. Na temat podejścia ekipy z Wielkopolski do tego spotkania wypowiedział się prezes klubu, Karol Klimczak.
- Pan Dariusz Mioduski apeluje do moich piłkarzy, aby pokazali charakter. Myślę jednak, że te słowa powinien skierować do swoich zawodników. Mieli wszystko w swoich rękach, a mimo dali się ograć Jagiellonii oraz zremisowali z Pogonią. Poza tym nie jest wcale powiedziane, że Legia pokona Zagłębie. Co do nas, mogę powiedzieć, że podejdziemy do niedzielnego meczu w sportowy sposób - przyznał.
Sternik poznańskiego klubu wypowiedział się także w kwestii zwolnienia Adama Nawałki.
- Przyszedł do nas trener, który awansował z reprezentacją na dwa wielkie turnieje. Oczywiście, że mieliśmy wobec niego inne plany. Chcieliśmy przeprowadzić rewolucję. Wszystko było już ustalone, a on zrobił fikołka i zaczął obiecywać zawodnikom, że zostaną w zespole. To było nie do zaakceptowania - stwierdził Klimczak.
Prezes Lecha wypowiedział się także na temat Nenada Bjelicy i jego sukcesów odnoszonych z Dinamem Zagrzeb.
- To prawda, że zdobył mistrzostwo z Dinamem, ale prawda jest taka, że nawet ja sięgnąłbym z tym klubem po tytuł. Zresztą on ma takie samo zdanie i mówił nawet swego czasu, że brak pierwszego miejsca na zakończenie sezonu to dla tej ekipy kataklizm - zakończył Klimczak.
Początek niedzielnego meczu Piasta z Lechem o godzinie 18:00.