"Jestem głęboko rozczarowany faktem zdymisjonowania mnie z posady menedżera Swansea City" - zaczyna Laudrup. "W głównej mierze ze sposobu w jaki tego dokanano oraz z późniejszych działań klubu, który nie wyjaśnił mi powodu, mającego wpływ na podjęcie tak drastycznej i finalnej decyzji."
Przypomnijmy, iż Duńczyk został zwolniony ze swojej posady 4 lutego, a prezydent Swansea, Huw Jenkins, tak tłumaczył tę decyzję: - Rozmawiałem dzisiaj z Michaelem na temat tego, jak wyprowadzić klub na prostą, jednakże po tej rozmowie zrozumiałem że niestety byłoby to niemal niemożliwe. Musimy pozostawić niepewność za sobą, potrzebne jest zjednoczenie klubu.
Laudrup z całej styuacji jest bardzo niezadowolony i poinformował, że podejmie odpowiednie kroki prawne, a League Managers Association w jego imieniu poprosiła Swansea o dokładne podanie przyczyny zwolnienia.
W późniejszej części oświadczenie Laudrup dziękuję kibicom oraz podsumowuje swoją ponad dwudziestomiesięczną przygodę ze Swansea: "Przy tej okazji chcę podziękować kibicom Swansea, za ich nie ustające wsparcie i chcę zaznaczyć, że praca w tym klubie była dla mnie zaszczytem. Największym sukcesem było doprowadzenie do zdobycia pierwszego w historii klubu pucharu, jakim było wygranie na Wembley Capital One Cup (wygrana 5-0 z Bradford City w zeszłym sezonie - przyp.red.). Do tego, 9. miejsce w Premier League było najwyższą pozycją klubu od 31 lat, a drugą najwyszą w całej 102-letniej historii Swansea."
"Podczas gdy ostatnie wyniki były rozczarowujące, to wciąż zajmowaliśmy w lidze 12. pozycję i wszyscy widzą, że w tym sezonie pomiędzy klubami są bardzo małe różnice. Niestety, kontuzje nam nie pomogły, ale wierzę, że nasza ligowa forma poprawiłaby się i osiągnęlibyśmy wiele w Lidze Europy i FA Cup." - tłumaczył 49-latek.
Na sam koniec Laudrup życzył swojemu byłemu klubowi wiele szczęścia i sukcesów.
Tymczasowo obowiązki Duńczyka przejął 34-letni Garry Monk.