W sobotę rozgrywane były pierwsze mecze w ramach 15. kolejki Ekstraklasy. W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu Lech Poznań podejmował na własnym stadionie Piasta Gliwice.
Potyczka przez większość czasu układała się pod dyktando ekipy ze stolicy Wielkopolski. Na konkrety przyszła jednak pora dopiero w 55. minucie. Wtedy to gola na wagę trzech punktów zdobył João Amaral.
Po zakończeniu meczu radości ze zwycięstwa nie krył trener gospodarzy Maciej Skorża. Jak sam jednak przyznał, był on zaskoczony działaniem Waldemara Fornalika.
- Muszę powiedzieć, że Waldek Fornalik trochę mnie zaskoczył ustawieniem swojego zespołu. Przez moment braliśmy to jednak pod uwagę, bo na początku sezonu w dwóch spotkaniach Piast tak grał, ale jednak liczyliśmy bardziej na czterech obrońców i tak właśnie wyglądały przygotowania - stwierdził.
- Trochę mnie więc Waldek zmylił i przez to mieliśmy kłopoty. Stal Mielec spróbowała czegoś innego i ugrała punkt. A ci, co chcieli w Poznaniu grać otwartą piłkę, kończyli z bagażem kilku bramek. Wydaje mi się, że każdy trener przed meczem u nas zastanawia się jak grać i mocno rozważa, by zastosować zagęszczoną defensywę. Z taką mieliśmy dziś problemy i to duże wyzwanie, by poszukać też innych rozwiązań, które pozwolą wykreować więcej okazji - dodał.