Pod koniec poprzedniego sezonu i u progu obecnych rozgrywek Lech Poznań spisywał się bardzo dobrze. Świetna postawa została zresztą udokumentowana osiągnięciem celu, jakim był upragniony awans do fazy grupowej Ligi Europy.
Tam jednak podopieczni Dariusza Żurawia stanowili już raczej tło dla lepiej dysponowanych rywali i odpadli z rozgrywek, zajmując w swojej grupie ostatnie miejsce.
Wtedy to jasne stało się, że celem na obecny sezon będzie walka o Puchar Polski oraz jak najwyższe miejsce w Ekstraklasie. W zimie do zespołu dołączyło zresztą kilka znaczących nazwisk.
Rzeczywistość bardzo szybko jednak zweryfikowała te zapędy. „Kolejorz” najpierw odpadł z walki o puchar, by w ten weekend stracić już nawet matematyczne szanse na mistrzostwo Polski.
Czy za słabą formą zespołu pójdzie zmiana trenera? Niedawno mówiło się o tym, że Dariusz Żuraw będzie prowadził drużynę niezależnie od wyników i dopiero po sezonie zarząd zdecyduje odnośnie do jego przyszłości.
Wydaje się jednak, że w tym przypadku działacze mogą zmienić zdanie. Tak przynajmniej twierdzi Interia.pl, wedle której 48-latek może stracić posadę już w najbliższych dniach.
Na razie nie wiadomo, kto miałby zostać jego następcę. Ciężko ferować, czy w Wielkopolsce biorą pod uwagę na przykład wariant, który zakłada, że zespół dokończy rozgrywki pod wodzą któregoś z asystentów.
Być może natomiast w stolicy Wielkopolski zdecydują się zatrudnić kogoś, kto obecnie pozostaje bez pracy. W tym miejscu pojawia się kandydatura Macieja Skorży, który w przeszłości sięgał z Lechem Poznań po tytuł. Interia.pl zastrzega jednak, że nie jest on jedyną opcją i w „Kolejorzu” biorą pod uwagę różne możliwości.
Po 23 kolejkach Lech Poznań plasuje się w tabeli dopiero na dziewiątym miejscu. Do tej pory zgromadził na swoim koncie 29 punktów.