Portugalczyk nie rozgrywa najlepszego sezonu i ma spore problemy z regularną grą. Jeśli już pojawia się na boisku, to najczęściej z ławki rezerwowych, lecz w piątek trener Luciano Spalletti dał mu szansę na występ w wyjściowej jedenastce w meczu z Fiorentiną. Okazało się, że nie był to najlepszy pomysł, ponieważ zawodnik często tracił piłkę i jako pierwszy został zmieniony już w 65. minucie.
Potrzebujący punktów „Nerazzurri” jedynie zremisowali 1:1, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry za sprawą Giovanniego Simeone. Oznacza to kontynuację kiepskiej serii bez zwycięstwa, która trwa już od grudniowego meczu z Juventusem (9 grudnia - później Inter teoretycznie wygrał z trzecioligowym Pordenone, ale nastąpiło to dopiero po karnych, w regulaminowym czasie padł wynik 0:0).
Na Inter spadają gromy, a za mecz we Florencji szczególnie dostaje się sprowadzonemu w 2016 roku za ponad 40 milionów euro João Mário. Pomocnika, który coraz częściej łączony jest z odejściem, skrytykowała legenda Interu, Giuseppe Bergomi.
- Występ João Mário był po prostu żenujący. To co widziałem... Nigdy więcej nie chcę zobaczyć tak grającego piłkarza, zwłaszcza w koszulce Interu - powiedział urodzony w Mediolanie Bergomi, który całą swoją 20-letnią karierę poświęcił Interowi.
- On tracił piłkę, a później cofał się truchtem, nawet nie starał się przyspieszyć. Jedyne co robi to podawanie do tyłu, bez żadnego rozmachu, nawet bez szansy na potencjalne zagrożenie.
Bergomi występował w barwach Interu w latach 1979-1999. W tym czasie wystąpił w 756 meczach, zapracował sobie również na miano jednego z najlepszych defensorów we Włoszech. Obecnie jest komentatorem „Sky Sport Italia”, gdzie często współtworzy znany duet komentatorów wraz z Fabio Caressą.