Czterokrotny reprezentant Portugalii jest bez wątpienia jedną z wiodących postaci w zespole „Wojskowych”.
Z tego też powodu jego przedstawiciele dążą od pewnego czasu do zawarcia z nim nowego porozumienia w obliczu wygasającej w czerwcu umowy.
Sam zainteresowany zapewniał kilkukrotnie, że nie będzie się śpieszył z podjęciem jakiejkolwiek decyzji.
Nie tak dawno nadmienił jednak, że cała sprawa wyjaśni się po finale Pucharu Polski.
- Ja ostatnio żadnych rozmów nie prowadziłem. Nie chcę tego teraz robić. Cieszę się z bycia tutaj. Jestem kapitanem. O nic więcej nie muszę prosić. Decyzję podejmę po finale Pucharu Polski - powiedział w programie „Liga+ Extra”.
W związku z tym na konferencji poprzedzającej pojedynek z Rakowem Częstochowa został zapytany o to, czy jego wynik będzie miał wpływ na zaakceptowanie lub odrzucenie propozycji Legii Warszawa.
- Jeżeli jutro wygramy, to będę szczęśliwy. Po porażce będę wściekły. Nie będzie to jednak miało wpływu na moje pozostanie bądź odejście z Legii. Tę decyzję podejmę z rodziną. Nie zaprzątam sobie głowy żadnymi plotkami. Jestem skoncentrowany razem z drużyną. Myślimy tylko o finale. Wiemy, że większość kibiców będzie po naszej stronie. To mnie napędza do działania. W Polsce taka atmosfera i taki doping możliwy jest tylko w Legii Warszawa. Lepiej żebyśmy jutro wygrali, bo bardzo nie lubię przegrywać - przyznał ofensywny pomocnik.
Josué dołączył do „Wojskowych” z Hapoelu Beer Szewa w lipcu 2021 roku.
W obecnym sezonie rozegrał 32 mecze, notując w nich czternaście trafień i osiem asyst.