W niedzielne popołudnie byliśmy świadkami dwóch hitowych spotkań w ramach Ekstraklasy. Najpierw mierzyły się ze sobą ekipy Pogoni Szczecin i Lecha Poznań (2-2), a później na boisko wybiegli gracze Rakowa Częstochowa oraz Legii Warszawa.
Choć długimi momentami spotkanie było wyrównane, to końcowy rezultat wskazuje zupełnie coś innego. Podopieczni Marka Papszuna wygrali bowiem w stosunku 4-0, a bramki zdobywali tego dnia: dwie Bartosz Nowak oraz po jednej Ivi López i Fabian Piasecki.
Zaraz po ostatnim gwizdku boiskowe wydarzenia skomentował trener przyjezdnych Kosta Runjaić.
- Co mogę powiedzieć po takim meczu. To oczywiście nie był nasz plan. Obie drużyny chciały rozgrywać to spotkanie po swojemu. Od początku meczu staraliśmy się operować piłkę i uciekać spod pressingu Rakowa. Myślę, że mieliśmy kilka dobrych momentów na początku spotkania.
Rzut karny niewątpliwie zmienił przebieg meczu - przyznaje.
- Podjęliśmy ryzyko, ale nie udało się. Gratuluję rywalom, a my czekamy już na piątkowe spotkanie. Oczekuje zdecydowanie lepszego meczu. To bardzo ważne, aby wygrać przed przerwą na reprezentację - dodał.
Niemiecki szkoleniowiec pochwalił rywala.
- Raków to nie jedyna mocna drużyna. Są jeszcze Lech, Pogoń, doceniam Wisłę Płock. Raków to ułożony zespół pokazał się dziś z bardzo dobrej strony. Porażka w sporcie to coś normalnego. Traktuje ten mecz jako lekcje. Jako trener biorę odpowiedzialność za ten wynik - zakończył.