Argentyńczyk został wczoraj zaprezentowany jako nowy piłkarz PSG, czym zraził do siebie wielu kibiców "Czerwonych Diabłów". Fani wiązali z 27-latkiem ogromne nadzieje i liczyli, że mimo niezbyt udanej poprzedniej kampanii, w tym sezonie będzie stanowił o sile zespołu. Tymczasem wicemistrz świata odszedł do Francji, a transferowi towarzyszyło wiele kontrowersji.
Były pomocnik Realu zdecydował, że warto wyjaśnić swoją decyzję, by zyskać zrozumienie w oczach krytykantów, dlatego skorzystał z coraz popularniejszej praktyki - listu otwartego.
"Piszę ten list, by podziękować za wsparcie, jakim zostałem obdarzony w ciągu roku spędzonego w Manchesterze. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko potoczyło się tak, jak miało, ale uwierzcie - mi także jest przykro z tego powodu. Mogę zagwarantować, że nie brakowało mi chęci i nie bałem się walczyć, ale piłka nożna to nie matematyka, choć robiłem wszystko co w mej mocy, by było dobrze. W futbolu wiele rzeczy jest poza kontrolą zawodnika i wpływają one na samopoczucie. Przykro mi, że moja kariera w tak wielkim klubie już się zakończyła".