Liverpool otrzymał ofertę za czołowego gracza. 40 milionów euro

fot. feelphoto / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Źródło: David Ornstein

Liverpool otrzymał ofertę za Fabinho, która opiewa na 40 milionów euro i pochodzi z Al-Ittihad. Niewykluczone, że Anglicy sprzedadzą swojego gracza, ale pod jednym warunkiem.

Liverpool pozyskał do tej pory w letnim oknie transferowym Dominika Szoboszlaia i Alexisa MacAllistera. Wygląda jednak na to, że to nie koniec nowych twarzy na Anfield.

Tym bardziej że są chętni na podopiecznych Jürgena Kloppa. Z zamiarem przenosin do Arabii Saudyjskiej nosi się Jordan Henderson, a jego los może podzielić również Fabinho.

Według informacji podawanych przez Davida Ornsteina do Liverpoolu spłynęła oferta za Brazylijczyka, która opiewa na 40 milionów euro. Jej autorem jest Al-Ittihad.

Anglicy jeszcze nie podjęli decyzji, ale zdaniem wspomnianego źródła, sprawa jest rozwojowa.

Żeby jednak do transakcji doszła, spełniony musi zostać pewien warunek. Mianowicie „The Reds” muszą znaleźć odpowiedniego następcę Fabinho. Poważnym kandydatem jest Roméo Lavia z Southampton.

Po spadku „Świętych” Belg chętnie pozostałby w Premier League.

Jeśli transfer gwiazdy Liverpoolu dojdzie do skutku, dołączy on do innych wielkich nazwisk, jak Karim Benzema czy N'Golo Kante.

29-latek trafił na Anfield z AS Monaco latem 2018 roku za 45 milionów euro.

W poprzednim sezonie rozegrał dla przedstawiciela Premier League 49 meczów i w nich miał dwie asysty.

Jego umowa wygasa z obecnym zespołem 30 czerwca 2026 roku.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Wróżono mu smutny koniec, a on zachwyca. Wielkie odrodzenie Isco [WIDEO] Ten transfer Legii Warszawa to wielkie rozczarowanie. „Wsadzić w pociąg i do domu. Żadnego udanego zagrania...” Transfery - Relacja na żywo [13/05/2024] Mariusz Rumak rozbity po meczu z Legią Warszawa. „Przegrałem najważniejszy mecz w karierze. Osobista porażka” Dwóch piłkarzy odchodzi z Bayernu Monachium [OFICJALNIE] Mocna wiadomość Bartosza Salamona do kibiców Lecha Poznań Deportivo La Coruña świętuje, ale na spokojnie [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy