Lloris po przegranej z Liverpoolem: Porażki zawsze bolą

fot. Transfery.info
Paweł Hanejko
Źródło: France Football

Hugo Lloris nie krył rozczarowania po sobotniej porażce z Liverpoolem.

Pomimo optycznej przewagi w ciągu całego meczu, podopieczni Mauricio Pochettino musieli uznać wyższość Liverpoolu. Podopieczni Jürgena Kloppa wygrali to spotkania w stosunku 2:0. Bramki do ekipy z Anfield zdobyli tego dnia Mohamed Salah i Divock Origi.

Po starciu do końcowych rozstrzygnięć postanowił odnieść się bramkarz Tottenhamu, Hugo Lloris.

- Przegrać mecz nigdy nie jest łatwo. Tym bardziej, jeśli trzeba uznać wyższość rywala w spotkaniu finałowym. To dosyć bolesne dla nas. Musimy się jednak z tym pogodzić - powiedział.

- Nie jest łatwo grać dalej po tym, jak w drugiej minucie meczu tracisz gola z rzutu karnego. Byliśmy dziś trochę zbyt nieśmiali w swoich poczynaniach. Przegapiliśmy początek i później trzeba było gonić wynik. Robiliśmy, co w naszej mocy, ale to oni okazali się lepsi. Nie mamy sobie jednak nic do zarzucenia - skwitował Francuz.

Lloris mógł być drugim bramkarzem w historii, który rok po wywalczeniu tytułu mistrza świata zwyciężył w Lidze Mistrzów. Ta sztuka jednak mu się nie udała i tym samym nie dołączył do Seppa Maiera, który dokonał tego w latach 1974-1975.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Dawid Szulczek: To najlepszy bramkarz w Ekstraklasie OFICJALNIE: Manchester City sprzedał środkowego pomocnika do rywala z Premier League Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk zalegają Łotyszom blisko trzy miliony euro Jacek Magiera skontaktował się z byłym napastnikiem Legii Warszawa To drugi największy transfer do polskiego klubu w historii?! Za 1,6 miliona euro do I ligi OFICJALNIE: Puchar Polski w nowej telewizji Transfery - Relacja na żywo [03/05/2024]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy