Francuski bramkarz jest zdeterminowany, by w przyszłym sezonie występować w Lidze Mistrzów, tymczasem z Tottenhamem nie dostanie takiej szansy.
Już w lipcu przy okazji składania podpisu na pięcioletniej umowie miał powiedzieć prezydentowi Danielowi Levy'emu, że w przypadku braku elitarnych rozgrywek może myśleć o transferze.
Do Tottenhamu dołączył w 2012 roku z Lyonu, w którym rokrocznie występował w Lidze Mistrzów, za osiem milionów funtów.
28-letni golkiper jednocześnie ma świadomość, że Levy należy do trudnych negocjatorów i musi pojawić się konkretny kontrahent, by myśleć o transferze. Takim na pewno mógłby być np. Manchester United w razie przeprowadzki Davida de Gei do Realu Madryt, o której coraz częściej rozpisują się angielskie media.
Tottenham nie musi się obawiać o obsadę bramki, gdyż jeszcze w poprzednim letnim oknie sprowadził ze Swansea City reprezentanta Holandii Michela Vorma, który do tej pory zaliczył zaledwie cztery występy w tym sezonie w Premier League, i to też z powodu urazu Llorisa.