24-latek urazu nabawił się już w siódmej minucie, gdy został sfaulowany przez Leonardo Balerdiego. W starciu z Argentyńczykiem źle postawił stopę, przez co wygięła się ona w sposób nienaturalny. Po tym zdarzeniu „Paryżanie” otrzymali rzut wolny, który na gola pięknym strzałem zamienił Achraf Hakimi.
Następnie Francuz próbował kontynuować grę, skorzystał z pomocy sztabu medycznego, założono mu bandaż w bolącym miejscu, ale to nie pomogło. Zawodnik wyraźnie utykał i było widać, że odczuwa dyskomfort. W związku z tym w 32. minucie Luis Enrique wpuścił za niego Gonçalo Ramosa.
Portugalczyk w drugiej połowie zdobył swoje pierwsze dwie bramki w nowych barwach, ustalając wynik spotkania na 4:0, ponieważ jeszcze przed przerwą rezultat podwyższył Randal Kolo Muani. Dla tego ostatniego również było to premierowe trafienie w koszulce mistrzów Francji.
Wszystko wskazuje na to, że Mbappé doznał skręcenia lewej kostki. Na pomeczowej konferencji prasowej hiszpański szkoleniowiec uspokajał dziennikarzy, pytających o kapitana reprezentacji Francji.
- Nie wiem, co dokładnie mu dolega. Otrzymał uderzenie i bardzo go bolało. Na pierwszy rzut oka to nic poważnego, ale nie chcieliśmy ryzykować. To była słuszna decyzja, aby zdjąć go z boiska, aby uniknąć poważniejszej kontuzji.
Można było zauważyć, że mistrz świata z 2018 roku po zakończeniu starcia nadal utykał i zapewne w poniedziałek czekają go dokładne badania. Jeśli jednak wstępne, optymistyczne prognozy, by się potwierdziły, to być może będzie on już gotowy na przyszłotygodniową potyczkę z Newcastle United w ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Szacuje się bowiem, że skręcenie kostki pierwszego stopnia wymusza przerwę, liczącą od tygodnia do dwóch.
Paris-Saint Germain w tabeli Ligue 1 zajmuje trzecie miejsce ze stratą dwóch punktów do sensacyjnego lidera, Stade Brest.