Reprezentacja Polski do lat 20 pokonała Tahiti w swoim drugim pojedynku na młodzieżowym mundialu i ponownie włączyła się do walki o zajęcie pierwszego miejsca w grupie A.
Zadowolenia po pokonaniu drużyny ze strefy Oceanii nie krył selekcjoner naszego zespołu narodowego na pomeczowej konferencji prasowej.
- Cieszy nas wynik. Jest on dla nas bardzo dobry. Zrealizowaliśmy postawiony przed spotkaniem cel. Chcieliśmy wygrać jak najwyżej się tylko da. Na odprawie przedmeczowej mówiłem o minimum pięciu golach. Mieliśmy jeszcze kilka okazji, żeby podwyższyć ten wynik, ale końcowy rezultat i tak nas cieszy - powiedział Jacek Magiera.
- Jestem zadowolony z płynności gry i utrzymywania wysokiego tempa od początku spotkania. Graliśmy wysokim pressingiem i sporo nam dziś wychodziło. Oczywiście będziemy teraz ten pojedynek analizować, bo jestem taki, że będę się czepiał swoich zawodników, bo zawsze mogli zaprezentować się lepiej. Musimy cały czas pracować jeszcze nad przyjęciem, podaniem czy techniką - dodał selekcjoner, który w kolejnym pojedynku z Senegalem być może nie będzie mógł skorzystać z dwóch kontuzjowanych graczy.
- Mamy dwa znaki zapytania. Drobnych kontuzji nabawili się Radek Majecki i Nikola Zalewski. Czekamy na opinię lekarzy. Nasz cel wciąż pozostaje niezmiennym. W kolejnym meczu będziemy grać o awans. Nasz pierwszy cel to zwycięstwo. Drugim pozostaje remis - zakończył szkoleniowiec.