Mahmoud Dahoud swoją przygodę z futbolem rozpoczynał w Fortunie Düsseldorf, gdzie jeszcze w zespołach młodzieżowych wypatrzyli go skauci Borussii Mönchengladbach i ściągnęli do siebie. To właśnie tam jego talent rozkwitł najbardziej. Rozegrał łącznie 86 spotkań, strzelając w nich osiem bramek i notując 16 asyst.
Obecny 25-latek zaczął wyróżniać się na tle swojego zespołu oraz całej Bundesligi. Nie uszło to uwadze włodarzom Borussii Dortmund, którzy w lipcu 2017 roku postanowili go kupić za 12 milionów euro.
W BVB miewał lepsze i gorsze momenty. Mniej grał w sezonach 2018/2019 i 2019/2020, kiedy w Bundeslidze notował kolejno 14 oraz 12 spotkań w całych rozgrywkach. Zdecydowanie lepiej zaczął prezentować się jednak w ubiegłej kampanii, szczególnie w jej drugiej części. Na poziomie ligowym rozegrał 21 meczów, strzelając w nich jedną bramkę i notując tyle samo asyst.
Dobra forma poskutkowała również tym, że Dahoud po raz pierwszy w swojej dotychczasowej karierze otrzymał powołanie do reprezentacji Niemiec.
Po zakończeniu sezonu piłkarz oraz właściciele Borussii Dortmund usiedli do negocjacji w sprawie przedłużenia kontraktu. Obie strony doszły do porozumienia i 25-latek podpisał nową umowę, który będzie obowiązywała do końca czerwca 2023 roku.
- Mo to pozytywny facet, który potrafi tworzyć nieprzewidywalne akcje na boisku. Udowodnił w drugiej połowie ubiegłego sezonu, jaki ma potencjał. Chcemy pomóc mu w dalszym rozwoju – skomentował dyrektor sportowy BVB, Michael Zorc.
- Borussia Dortmund to wielki klub, w którym potrzebna jest cierpliwość i asertywność. W ostatnich latach bywały ciężkie momenty dla mnie. Ale nigdy nie wątpiłem, że jest to dla mnie odpowiednie miejsce. Krytyka lub porażki zawsze są dla mnie większym bodźcem do rozwoju, a ja zawsze czułem się bardzo, bardzo komfortowo tutaj w Dortmundzie. Teraz nie mogę się doczekać, aby zrobić kolejny krok z BVB i jak najlepiej wykorzystać swoje umiejętności - skomentował Dahoud.