Następny gigant po Estêvão Williana. Chce zapłacić najwięcej

O siedemnastolatku z Palmeiras powiedziano i napisano już wszystko, ale wciąż nie wiadomo, gdzie zagra on od przyszłego sezonu.

Po zgromadzeniu czternastu występów okraszonych trzema trafieniami oraz asystą, starania o zawodnika zintensyfikowała Chelsea.

Jak zauważa Goal.com, najnowsza oferta londyńczyków opiewa łącznie na zaledwie 35 milionów euro. Podział jest następujący: 10 milionów euro podstawy i 25 milionów jako bonusy.

Bayern Monachium zamierza przebić „The Blues”, jednak wciąż mniej niż 45 milionów euro zapisane w klauzuli (wcześniej informowano, że klauzula ma wynosić nawet 60 milionów euro).

70% praw ekonomicznych należy przy tym obecnie do Palmeiras, a 30% - do samego zawodnika.

Niemcy to nowy gracz w walce o podpis nominalnego prawoskrzydłowego, który radzi sobie także na drugim skrzydle i odnajduje się również w roli ofensywnego pomocnika.

Nie tak dawno Robert Lewandowski zarzucił Bawarczykom, że zespół potrzebował zmian kadrowych znacznie wcześniej, a to, co obserwujemy, czyli pogorszenie wyników, jest tego pokłosiem.

Idąc tym tropem, „Gwiazda Południa” jest gotowa wprowadzić do szatni nową twarz.

„Messinho”, jak mówi się o reprezentancie Brazylii do lat 17, cały czas marzy o grze dla FC Barcelony. „Dumy Katalonii” jednak nie stać na rywalizację z powyższą dwójką.

Estêvão w pierwszym zespole Palmeiras zagrał w 14 meczach, notując trzy bramki i asystę.

***

W tym klubie Vitor Roque mógł zarabiać dwa razy więcej niż w FC Barcelonie