Brazylijczyk rozgrywa na Etihad Stadium swój ósmy sezon i przez ten czas miał okazję świętować zdobycie aż 12 trofeów. Były to jednak nagrody wywalczone jedynie na krajowym podwórku.
To, czego zatem brakuje mu do pełni szczęścia, to triumf w europejskich pucharach. Po wtorkowym zwycięstwie nad Paris Saint-Germain, „Obywatele” awansowali do finału Ligi Mistrzów. Tym samym defensywny pomocnik jest o krok od osiągnięcia wymarzonego celu.
Tak się składa, że w dniu meczu Fernandinho obchodził 36. urodziny, lecz wiek absolutnie nie przeszkadza mu w występach na światowym poziomie.
Zważywszy na ten fakt, Manchester City jest skłonny zaoferować kapitanowi drużyny przedłużenie wygasającej w czerwcu umowy o następne 12 miesięcy. Teraz klub czeka na to, co postanowi 53-krotny reprezentant „Canarinhos”, gdyż od jego decyzji zależy, jakie będę plany transferowe lidera Premier League.
Jeśli doświadczony gracz uzna, że to odpowiednia chwila na rozstanie, Pep Guardiola będzie zmuszony przyśpieszyć operację sprowadzenia następcy, a tym miałby zostać Declan Rice.
Gdyby zdobywca Pucharu Ligi Angielskiej istotnie ruszył po piłkarza West Hamu United, będzie musiał nastawić się na ogromny wydatek. Już teraz mówi się bowiem o kwocie rzędu bagatela 100 milionów funtów.
Fernandinho w tym sezonie uzbierał 33 występy, w których był karany żółtą kartką 11 razy. Dla odmiany Rice, mając na koncie o jedno spotkanie mniej, został upomniany dwukrotnie.