O tym że obunożny prawoskrzydłowy posiada olbrzymi talent, nie musimy nikogo przekonywać. Jego ostatnie poczynania nie wpływają jednak dobrze na karierę.
We wrześniu 19-latek zanotował swój debiutowy występ w reprezentacji Anglii, a tuż potem... został wyrzucony ze zgrupowania za sprowadzenie do hotelu dziewczyny. Mimo wszystko jego klub podszedł do sprawy bardzo spokojnie, a zawodnik, tak jak w poprzedniej kampanii, mógł liczyć na występy w pierwszym składzie.
Greenwood opuścił mecze z Newcastle United oraz Paris Saint-Germain, a w Anglii zaczęły pojawiać się głosy, że ma to związek ze wspomnianymi wydarzeniami pozaboiskowymi. Teraz do sprawy braku powoływania postanowił odnieść się Matt Lawton z „The Times”.
Powyższe źródło informuje, że Anglik zaliczył niezbyt przyjemne spotkanie z Ole Gunnarem Solskjærem, na którym został upomniany przez Norwega. Menedżer „Czerwonych Diabłów” skrytykował go za jego zachowanie w ciągu kilku ostatnich tygodni, uwypuklając szczególnie notoryczne spóźnianie się na treningi.
Jednocześnie musimy wiedzieć, że 47-latek przed wtorkowym spotkaniem z paryżanami został zapytany o nieobecność 19-latka. Wówczas usprawiedliwił to drobnym urazem, z którym ma się w tej chwili on zmagać.
Najbliższym rywalem Manchesteru United już w sobotę będzie Chelsea. Na razie nie wiadomo, czy w tym starciu zagra Greenwood, którego dotychczasowy bilans w pierwszym zespole to 57 spotkań, 18 trafień i sześć asyst.