Ostatnio coraz częściej zaczynają powielać się pogłoski o Jeremie'im Frimpongu, zawodniku Bayeru Leverkusen. To właśnie reprezentant Holandii jest głównym priorytetem na liście Erika ten Haga. 21-latek wydaje się bardzo potrzebnym transferem pod rywalizację na prawej obronie z Diogo Dalotem.
Co prawda kibice „Czerwonych Diabłów” nie zapomnieli jeszcze o Aaronie Wan-Bissace, lecz wydaje się, że jego złote czasy w zespole już minęły. Przez większość bieżącej kampanii pozyskany za 55 milionów z Crystal Palace defensor leczy kontuzję, ale od początku zmagań szkoleniowiec i tak bardziej preferował wystawiać do boju Portugalczyka.
Frimpong to bardzo pasujący zawodnik do filozofii ten Haga. Największymi atutami piłkarza są drybling oraz posyłanie kluczowych podań w akcjach ofensywnych. W obecnym sezonie dodał on też sporo goli, bo aż pięć. W Lidze Mistrzów dołożył z kolei dwie asysty.
W przeszłości boczny obrońca bronił barw Celticu oraz szkolił się w akademii Manchesteru United. Jego kontrakt z obecnym pracodawcą wygasa w czerwcu 2025 roku.
Florian Plettenberg wspomniał jeszcze o niemałej potrzebie zatrudnienia utalentowanego napastnika. Nie padają żadne konkretne nazwiska kandydatów, choć za główny rynek eksploracji uchodzi Ameryka Południowa. Można się spodziewać, że takie poszukiwania mają na celu utrzymanie odpowiedniej głębi składu po ewentualnym zerwaniu stosunków z Cristiano Ronaldo.
Na „dziewiątce” najczęściej szanse otrzymuje Marcus Rashford. Jest też Anthony Martial, lecz Francuza często dręczą kontuzje i rzadko znajduje się do dyspozycji trenera.
Do kręgu zainteresowań wkrótce może dołączyć bramkarz. Wszystko zależy od tego, jaka zapadnie decyzja w sprawie przyszłości Davida De Gei. Hiszpan ma ważną umowę do końca tego sezonu. W ostateczności może ona zostać automatycznie przedłużona przez klub o kolejne 12 miesięcy.