33-latek latem był łączony z Manchesterem United, lecz wówczas Ole Gunnar Solskjær uznał, że nie jest mu potrzebny kolejny zawodnik, aby wypełnić pustkę po Romelu Lukaku. Tym zadaniem mieli się zająć Marcus Rashford oraz Anthony Martial, co jednak nie wchodzi im zbyt dobrze. To po raz kolejny otworzyło spekulacje, jakoby w styczniu Norweg chciał naprawić swój błąd i sięgnąć po napastnika Juventusu.
Na tym polu nie jest jednak sam, bowiem sytuację wicemistrza świata z 2018 roku uważnie śledzi SSC Napoli, a teraz do tej dwójki dołączyła Sevilla.
Andaluzyjczycy zmagają się z tym samym problemem co „Czerwone Diabły”, z tą różnicą, że mają w swojej drużynie wianuszek atakujących, którzy nie grzeszą skutecznością. Stąd pomysł sięgnięcia po Mario Mandžukicia, który poza kilogramami i centymetrami mógłby wnieść do „Los Sevillistas” ogrom doświadczenia wyniesionego także z gry na hiszpańskich boiskach. Należy bowiem pamiętać Chorwat spędził jeden sezon w Atlético Madryt, notując w tym czasie 12 trafień w rozgrywkach LaLiga, a łącznie uzbierał 20 goli i pięć asyst.
Tym samym w styczniu zapowiada się pasjonująca walka o byłego napastnika Bayernu Monachium, tym bardziej że w grę wchodzi również wyjazd do Chin. Nicolò Schira przekonuje bowiem, że o angaż Mandžukicia stara się Guangzhou R&F. Dodajmy, że jego umowa ze „Starą Damą” wygasa w połowie 2021 roku.