Młodzieżowy reprezentant Polski przeniósł się latem na zasadzie wypożyczenia z Paris Saint-Germain do FC Cartagena w nadziei, że na zapleczu hiszpańskiej elity będzie mógł liczyć na regularną grę.
Niestety 21-letni zawodnik nie cieszył się zbyt dużym zaufaniem szkoleniowców beniaminka LaLigi 2 i dlatego skrócił zimą swój pobyt w „Efesé” na rzecz zaliczenia szybkiej przeprowadzki na identycznych warunkach do LB Châteauroux.
Marcin Bułka rozpoczął udanie swoją przygodę w zespole walczącym o utrzymanie w drugiej klasie rozgrywkowej od rozegrania trzech spotkań, w których „czerwona latarnia” Ligue 2 zdobyła cztery punkty.
W czwartym meczu nasz bramkarz nie znalazł się dość niespodziewanie w kadrze na starcie z Paris FC (0:1) i teraz okazuje się, że ten fakt został spowodowany urazem odniesionym przez polskiego piłkarza na jednym z ostatnich treningów przed wspomnianym pojedynkiem.
LB Châteauroux poinformowało, że 21-latek zwichnął więzadło skokowo-strzałkowe przednie w prawej kostce i nie będzie zdolny do gry przez kilka najbliższych tygodni.
- Jestem bardzo rozczarowany odniesioną kontuzją. Podczas wykonywania interwencji usłyszałem trzask i od razu zrozumiałem, że sprawa będzie poważna. To największy uraz w trakcie mojej dotychczasowej kariery. Przyjechałem do Châteauroux, aby grać jak najwięcej i pomóc drużynie pozostać w lidze, ale niestety na dzisiaj muszę skoncentrować się na mojej rehabilitacji, aby jak najszybciej wrócić na boisko i następnie osiągnąć cel wyznaczony przed zespołem - powiedział Bułka.
Drużyna ze Stade Gaston Petit plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli po 26. kolejkach i traci pięć punktów do pozycji barażowej oraz siedem do ostatniej lokaty gwarantującej pewne utrzymanie.