31 meczów, osiem goli oraz osiem asyst to całkiem niezły bilans jak na ofensywnego pomocnika, który czasami występował na lewym skrzydle.
Jeśli jednak przeanalizujemy sezon 2022/2023 w wykonaniu Marco Reus nieco bardziej dogłębnie, zauważymy, że opuścił on jedenaście spotkań przez kontuzje, a pod koniec rozgrywek pełnił rolę zmiennika.
Z tego właśnie powodu zawodnik już w kwietniu został poproszony o oddanie opaski kapitańskiej i zgodę na mniejszy udział w projekcie oraz niższe wynagrodzenie w zamian za nowy kontrakt.
Tak jak to ustalano, 34-latek jak dotąd występował nieco rzadziej.
Dwa ostatnie mecze w wykonaniu Reusa dają mimo wszystko powody, aby podarować mu większą liczbę minut.
Przeciwko Freiburgowi Niemiec został wypuszczony na plac gry w 71. minucie, a i tak zdołał zdobyć bramkę na 4:2. Z Wolfsburgiem wystąpił w pierwszym składzie, notując bardzo ważne trafienie, bo jedyne w tym meczu.
– Zawsze podkreślaliśmy, jak ważny jest dla nas Marco. W zeszłym tygodniu imponująco wykorzystał swoją szansę – powiedział Edin Terzic przed starciem z Hoffenheim.
Dość powiedzieć, że kiedy były już kapitan nie grał zupełnie w Bundeslidze, zespół remisował, a z nim biorącym udział w zawodach, na trzy spotkania wygrał każde z nich.
FussballTransfers.com przewiduje, że 48-krotny reprezentant Niemiec podczas najbliższych tygodni będzie pojawiał się na boiskach zdecydowanie częściej. To coś, czego być może nie spodziewał się sam piłkarz.
Po pojedynku z „Die Kraichgauer” Borussię Dortmund czeka występ w Lidze Mistrzów z Milanem. Jeśli Reus nie zawiedzie, w obu meczach najpewniej zobaczymy go od pierwszych minut.