Doświadczony lewy defensor, grający pod wodzą Thomasa Tuchela jako wahadłowy, postanowił, że zmieni otoczenie i od następnego sezonu chce występować poza Anglią. Interesantów nie brakuje, a największe szanse tworzą się na transfer do Hiszpanii.
31-latek jeszcze ani razu nie bronił barw żadnego klubu LaLigi. Choć przez młodzieńczy czas kształcił swoje umiejętności w akademii Realu Madryt, to jeszcze przed 20. rokiem życia został sprzedany do Boltonu.
W ekipie „Kłusaków” pograł trzy sezony, aby następnie przenieść się do Fiorentiny. Tam na nim poznali się skauci Chelsea. Po wnikliwych obserwacjach klub ze Stamford Bridge latem 2016 roku zapłacił za transfer ponad 20 milionów euro.
Aktualnie reprezentant Hiszpanii z londyńską ekipą ma na koncie 209 występów, podczas których zgromadził 28 trafień i 22 asysty. Obowiązuje go jeszcze rok kontraktu i wydaje się, że przy deklaracji opuszczenia szeregów zespołu zarząd poszuka okazji do zarobku na sprzedaży zawodnika.
Obecnie to FC Barcelona znajduje się na negocjacyjnej ścieżce z agentem Alonso, który stara się ustalić dogodne warunki umowy. Wcześniej chęci do pozyskania wychowanka „Królewskich” sygnalizowało też Atlético Madryt.
Tym samym można pokusić się o stwierdzenie, że Juventus wypada z wyścigu o podpis Marcosa Alonso. Czwarty klub Serie A zawarł wcześniej nazwisko zawodnika na liście życzeń wśród innych kandydatów na pozycję lewego obrońcy.