„The Blues” nie zaprezentowali się najlepiej w trakcie pierwszej połowy starcia z beniaminkiem Premier League i zeszli na przerwę przegrywając aż 0:3.
Z tego też powodu Frank Lampard postanowił dokonać dwóch zmian w składzie prowadzonego przez siebie zespołu i zdecydował się zdjąć z boiska Marcosa Alonso oraz Mateo Kovačicia. W ich miejsce posłał do boju Césara Azpilicuetę i Calluma Hudsona-Odoia, którzy w znaczącym stopniu przyczynili się do wyrównania stanu pojedynku na 3:3.
Przed nastaniem jednak tego momentu obaj wspomniani panowie przyjęli z niezadowoleniem decyzję trenera o zakończeniu swojego udziału w tym meczu, bo liczyli na to, że zaprezentują się lepiej w drugiej odsłonie spotkania.
Simon Johnson i David Ornstein z „The Athletic” uważają, że pierwszy z nich był aż tak na to wściekły, że po wzięciu prysznica postanowił udać się do klubowego autokaru. Później ostatecznie wrócił na trybuny, ale usiadł w miejscu nieprzeznaczonym dla zawodników rezerwowych Chelsea, czym złamał zasady reżimu sanitarnego Premier League.
Ten fakt został skrzętnie odnotowany przez Lamparda, który po zakończeniu spotkania nie potrafił pohamować swojej złości na hiszpańskiego defensora i zrugał go bardzo mocno w obecności kolegów z zespołu.
Niektórzy z nich mieli przekazać wspomnianym dziennikarzom, że nigdy wcześniej nie widzieli tak wściekłego 42-latka, dlatego przypuszczają, że dni Marcosa Alonso w ekipie ze Stamford Bridge zostały już policzone i ten przed zamknięciem letniego okna transferowego opuści szeregi londyńskiej drużyny, w której to pewne miejsce na lewej strony obrony na mieć Ben Chilwell po dojściu do pełni sił po wyleczeniu urazu stopy.
29-latek pojawił się do tej pory we wszystkich trzech ligowych występach The Blues” w wyjściowym składzie.