Jeżeli spojrzeć na najświeższe archiwum umownych powiązań między klubem a zawodnikiem, mogło się z początku wydawać, że „Rash” stanie się dosyć łatwym kąskiem na rynku transferowym. Dopiero w zeszłym sezonie „Czerwone Diabły” uruchomiły zapis przedłużający współpracę ze swoją gwiazdą do końca czerwca 2024 roku.
Bardzo dobre rezultaty, oczywiście między innymi przy wsparciu skrzydłowego lub napastnika, w trakcie minionej kampanii przełożyły się na świetne relacje między stronami i wydaje się, że nie ma żadnego tematu o ewentualnym rozstaniu. Reprezentant Anglii zasługuje na lepsze warunki wynagrodzenia, a zarząd United doskonale o tym wie, przygotowując jak najlepiej dopracowany dokument do podpisu.
Nie ma wątpliwości, że gracz z „dziesiątką” na plecach odnalazłby się w każdym topowym klubie. Jeżeli ktoś strzela dla drużyny Premier League 30 goli w 56 występach na arenie wszystkich rozgrywek, nie uchodzi to uwadze gigantów ze Starego Kontynentu.
Jak opowiedział Fabrizio Romano w specjalnym felietonie na portalu Caughtoffside.com, PSG do końca miało nadzieję na zwrot akcji, pozwalający zawalczyć o przechwycenie usług Rashforda. Taki scenariusz z kina obyczajowego przeobraził się jednak w dział fantastyki.
„Mogę potwierdzić, że Marcus Rashford jest bliski przedłużenia umowy z Manchesterem United. Data oficjalnego komunikatu pozostaje w rękach klubu. Technicznie nie wszystko zostało dopięte, kilka szczegółów musi zostać zatwierdzonych, ale wszystko znajduje się w zaawansowanym stadium.
Dla United to jak nowy transfer, biorąc pod uwagę, że piłkarz miał ważny kontrakt do połowy 2024 roku. Wiele topowych klubów, w tym PSG, bardzo blisko przyglądały się sytuacji” – czytamy w artykule włoskiego insidera.
W samej Premier League Rashford strzelił 17 goli. W żadnym innym sezonie (oprócz 2019/2020) nie dobił do takiej liczby.