Lech Poznań w burzliwej atmosferze kończył rywalizacje w poprzedniej rundzie. Na wskutek nie najlepszych wyników pracę stracił John van den Brom. Kwestia zatrudnienia następcy Holendra została rozwiązana natychmiastowo.
Władze wielkopolskiej drużyny postawiły dość nieoczekiwanie na Mariusza Rumaka, który od 2021 miał rozbrat z ławką trenerską. W ostatnich latach nie wiodło mu się najlepiej, stąd jego pozycja na rynku znacznie osłabła.
Pod wodzą 46-latka Lech udanie rozpoczął zmagania w rundzie wiosennej - najpierw pokonał Zagłębie Lubin, a następnie wyżej notowaną Jagiellonię Białystok. W obydwu spotkaniach od pierwszych minut wystąpił Bartosz Salamon.
32-latek pauzował przez osiem miesięcy w wyniku nałożenia na niego przez UEFA dyskwalifikacji po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu antydopingowego po spotkaniu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy z Djurgårdens. Na murawę wrócił dopiero podczas grudniowego starcia z Radomiakiem Radom.
Długa absencja nie wpłynęła na postawę Salomona, który nie zaniechał intensywnych treningów podczas wykluczenia. Na ten moment to ponownie kluczowa postać „Kolejorza”.
- Uważam, że to najlepszy transfer tego okienka. Mówię trochę przewrotnie, ale Salamon wykonuje świetną robotę. Rozmawialiśmy o transferze zawodnika z zewnątrz, a Bartek wszedł z marszu, bo zna ten klub, zna piłkarzy, bardzo szybko się zaadaptował do tego, co chcemy grać. Dla nas to duże wzmocnienie. [...] Czy w Turcji było widać, że ma jeszcze problemy motoryczne? Tak, ale po to jest obóz przygotowawczy, żeby dojść do formy. Ja uważam, że w meczu z Jagiellonią wyglądał już bardzo dobrze - zapewniał opiekun Lecha w rozmowie z portalem Weszlo.com.
Dobra postawa obrońcy z ostatnich tygodni spowodowała, że ponownie rozpatruje się go w kontekście występów w reprezentacji Polski.
***
Piłkarz Lecha Poznań dostanie powołanie do reprezentacji Polski? „Mentalny lider”