Ekipa z Old Trafford latem miała trudny orzech do zgryzienia w sprawie swojego wychowanka. Choć po przeprowadzonym dochodzeniu na własną rękę stwierdziła ona niewinność w sprawie domniemanej próby gwałtu czy też fizycznej napaści na swoją partnerkę, wizerunek znajdującego się w stanie oskarżenia przez wiele miesięcy Greenwooda został poważnie nadszarpnięty.
Opinia publiczna w Wielkiej Brytanii nie pozostawia na nim suchej nitki, więc w celu reaktywacji kariery piłkarskiej „Czerwone Diabły” postanowiły wysłać skrzydłowego lub napastnika na wypożyczenie do LaLigi. Na usługi 22-latka pokusiło się Getafe.
Pomimo prób zniesławienia także na Półwyspie Iberyjskim zawodnik czuje się w nowym otoczeniu jak ryba w wodzie. Pod wodzą José Bordalása strzelił trzy gole, zaliczył tyle samo asyst i stanowi ważny punkt w składzie.
Jeśli wierzyć doniesieniom „AS-a”, Getafe pozostaje w stałym kontakcie z pracodawcą Greenwooda, omawiając potencjalne przedłużenie umowy wypożyczenia do końca sezonu 2024/2025.
To między innymi dzięki zaangażowaniu jednokrotnego reprezentanta Anglii drużyna z przedmieść Madrytu gra zdecydowanie według własnych oczekiwań, spokojnie dryfując w środkowej części tabeli i nie dając się pokonać od ostatnich siedmiu kolejek.
Aby jednak móc później spieniężyć sprzedaż Greenwooda po ewentualnej uprzedniej zgodzie na prośbę Getafe, 20-krotny mistrz Anglii musiałby najpierw przedłużyć umowę z piłkarzem. Ta wygasa wraz z końcem czerwca 2025 roku.