Mason Mount to reprezentant Anglii, który obecnie skupia się przede wszystkim na Mistrzostwach Świata w Katarze. Tam ma nadzieję, że wspólnie z drużyną narodową odegra znaczącą rolę.
Zaraz po turnieju nie będzie mógł jednak uciec od plotek na temat przyszłości, bo do tej pory nie udało mu się dojść do porozumienia z Chelsea w kwestii nowej umowy. Obecna wygasa natomiast 30 czerwca 2024 roku.
Rozmowy zostały zawieszone na czas mundialu, a pat w negocjacjach na pewno postarają się wykorzystać inni.
Według informacji „The Guardiana” chrapkę na sprowadzenie ofensywnego pomocnika ma co najmniej dwóch gigantów - Liverpool oraz Juventus. Wcześniej w kontekście tego zawodnika przewinął się też Manchester City.
Mount jest związany z Chelsea od dziecka, dlatego to właśnie stołeczny zespół będzie miał pierwszeństwo w negocjacjach. Nie ma jednak wątpliwości, że jego sytuacja na ten moment wydaje się skomplikowana.
Zawodnik twierdzi bowiem, że jest liderem drużyny Grahama Pottera i w związku z tym powinno to znaleźć odzwierciedlenie w zarobkach.
Ekipa ze Stamford Bridge musi się zatem śpieszyć, bo jeśli nie dojdzie z 23-latkiem do porozumienia, to bardzo możliwe, że najbliższe lato będzie ostatnim momentem, by na nim sowicie zarobić.
32-krotny reprezentant Anglii rozegrał już w tym sezonie 21 meczów, a w tym czasie strzelił dwa gole oraz zanotował sześć asyst.