Ofensywny pomocnik rozpoczął swoją zagraniczną przygodę rok temu. Miała być to obiecująca perspektywa rozwoju na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Serie A.
Śląsk Wrocław ustalił bowiem z Włochami warunki rocznego wypożyczenia z obligatoryjnym wykupem tej zimy.
Praszelikowi nie udało się przekonać trenerów swoją formą, ale oczywiście musiał zostać wykupiony.
22-latek pojawił się na murawie zaledwie dwukrotnie jako zmiennik jeszcze w sezonie 2021/2022 - w dwóch pierwszych spotkaniach po transferze. Później jakby zapadł się pod ziemię, co najwyżej siadając na ławce rezerwowych.
Przyszłość zawodnika, już należącego do Hellasu, na razie widziana jest w Serie B. Gianluca Di Marzio wskazał, że pierwsi zainteresowani to Palermo i SPAL, chcące go wypożyczyć.
Obie firmy obracają się w środkowej strefie tabeli, choć ich dobra forma ostatnimi czasy pozwala im myśleć o wywalczeniu awansu do ligowej elity w ramach baraży.
Poza tym, że od paru tygodni Praszelik leczy uraz, cały poprzedni rok poszedł na zmarnowanie.