Polski napastnik na początku swojej przygody z włoskim futbolem przechodzi prawdziwą próbę charakteru. Były zawodnik Górnika Zabrze już dwukrotnie zerwał więzadła krzyżowe, co nie pozwoliło mu dotychczas na pełne rozwinięcie skrzydeł w drużynie. Po raz drugi Polak odniósł kontuzję we wrześniu i natychmiast musiał przejść operację w renomowanej klinice Villa Stuart.
We wtorek Milik ponownie udał się do Rzymu, tym razem na badania kontrolne i wyniki są dla niego bardzo budujące. Według włoskich dziennikarzy Polak będzie mógł powrócić do treningów z drużyną w ciągu piętnastu dni i zrobi to najpóźniej na początku stycznia.
23-latek może znaleźć się w kadrze meczowej Napoli już 21 stycznia na spotkanie z Atalantą. Prawdopodobnie nie zostanie wówczas wykorzystany w grze i na boisko powróci w kolejnych spotkaniach z Bologną lub Benevento.
Wcześniej wiele spekulowano na temat ewentualnego wypożyczenia Milika do Chievo Werona, by ten mógł ograć się przed Mistrzostwami Świata w Rosji. Polak zapewniał, że chciałby pozostać w Neapolu, ale musi się jeszcze skonsultować z prezydentem klubu, trenerem i dyrektorem sportowym. W aktualnym sezonie 23-latek zdążył zdobyć dwa trafienia w pięciu występach na wszystkich frontach.