Odejście João Félixa sprawiło, że „Los Rojiblancos” musieli zdecydowanie przyśpieszyć w kwestii angażu następcy najdroższego piłkarza w swojej historii.
Portugalczyk dołączył do Chelsea na podstawie wypożyczenia bez opcji kupna. Chodzi zatem o tymczasowe wypełnienie luki, a to skłoniło madrytczyków do modyfikacji pierwotnego planu.
Diego Simeone chciał sprowadzić na Estadio Metropolitano Borję Iglasiasa z Realu Betis, ale pojawienie się Memphisa Depaya wśród opcji transferowych zmieniło bieg zdarzeń. Trener Atlético zapragnął mieć w swojej drużynie uczestnika mundialu w Katarze.
Klub rozpoczął starania o holenderskiego napastnika, który odnajduje się kilku pozycjach, i bardzo szybko zdołał przekonać go do swojego projektu.
Teraz uczestnik 1/8 finału Pucharu Hiszpanii pracuje nad sfinalizowanie operacji z FC Barceloną.
Katalończycy chcą pozbyć się 28-latka, zaoszczędzając przy okazji na jego pensji.
Według doniesień „Marki” sprawy układają się po myśli piątej siły LaLigi, a transfer może zostać potwierdzony w ciągu kilku najbliższych dni.
„Blaugrana” latem sięgnęła po Roberta Lewandowskiego. Polak zamknął Depayowi drogę do gry w wyjściowym składzie i występuje on właściwie tylko wtedy, gdy „Lewy” musi pauzować.
Łączny dorobek etatowego reprezentanta Holandii w koszulce drużyny z Camp Nou to 42 mecze, 14 goli oraz dwie asysty.