Reprezentant Polski znajdował się przed kilkoma dniami już właściwie jedną nogą w Romie. Szereg zawirowań powstałych po przejściu przez napastnika części testów medycznych spowodował jednak, że środkowy napastnik nie przeniósł się na Stadio Olimpico. W efekcie ma teraz już niewiele czasu na znalezienie drogi ucieczki z Napoli, gdzie w przypadku pozostania zostałby zmuszony do przesiedzenia pierwszej części rozgrywek na ławce rezerwowych lub trybunach.
Ostatnie informacje pojawiające się w mediach dają nadzieję na to, że 26-letniemu zawodnikowi uda się ostatecznie zmienić otoczenie na początku października. Nie tak dawno Fabrizio Romano poinformował, że chęć nawiązania współpracy z Arkadiuszem Milikiem wyraził Tottenham, a teraz Gianluca Di Marzio uważa, że także Everton jest ponownie zainteresowany usługami Polaka.
Zespół z niebieskiej części Liverpoolu pojawił się w gronie klubów mogących zakontraktować środkowego napastnika już przed kilkoma miesiącami, ale dopiero teraz może wyrosnąć na jednego z faworytów po tym, jak nasz piłkarz jest już praktycznie postawiony pod ścianą.
Wspomniany dziennikarz dodaje, że ekipa z Goodison Park mogłaby pozyskać 26-latka na zasadzie wypożyczenia z opcją definitywnego wykupu po wcześniejszym przedłużeniu przez niego umowy z Napoli.
Milik w przypadku przenosin do Evertonu nawiązałby ponownie współpracę z Carlo Ancelottim, który prowadził drużynę ze Stadio San Paolo w latach 2018-2019.