Na przełomie października i listopada mówiło się o tym, że Legia Warszawa rozgląda się za doświadczonym trenerem, który byłby w stanie wyprowadzić mistrzów Polski z marazmu. Ostatecznie postanowiono na Marka Gołębiewskiego, ale media informowały między innymi o kandydaturze Valdasa Dambrauskasa.
Litwin nie był jednak skory do tego, by pełnić przy Łazienkowskiej jedynie funkcję szkoleniowca tymczasowego, bo celem po sezonie jest zakontraktowanie Marka Papszuna.
44-latek postanowił zatem poszukać dla siebie innej alternatywy, a po dobrym okresie w barwach Łudogorca Razgrad, chętnych nie brakowało. Ostatecznie jednak Dambrauskas postanowił przejąć Hajduka Split. Podpisany przez niego kontrakt będzie obowiązywał do 31 maja 2024 roku.
Szkoleniowiec prowadzi zespół od 2 listopada i od tamtej pory jego podopieczni radzą sobie świetnie. Wygrali wszystkie pięć dotychczas rozegranych spotkań. Ponadto w minioną niedzielę odnieśli niezwykle prestiżowe zwycięstwo nad Dinamem Zagrzeb (2-0).
Obecnie dowodzona przez Litwina ekipa jest w tabeli trzecia i traci do liderującej Rijeki raptem trzy punkty. Spora zasługa w tym wspomnianego 44-latka, kolektywu, ale też i poszczególnych graczy. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim Marko Livaja. Były zawodnik między innymi Interu Mediolan oraz Las Palmas od początku listopada strzelił cztery gole i miał dwie asysty.
Zawodnikiem Hajduka Split jest między innymi znany z występów w Lechu Poznań Gergő Lovrencsics.