„The Blues” objęli prowadzenie już w 12. minucie, kiedy to po szybkim wykonaniu rzutu rożnego z Mateo Kovačiciem do siatki trafił Willian. Tuż przed przerwą Brazylijczyk strzelił drugiego gola dla Chelsea, wykorzystując rzut karny. Tottenham nie odpowiedział ani jednym trafieniem.
- Myślę, że w pierwszej połowie rywale byli lepsi. Strzelili na 1:0 i 2:0, a nam brakowało kontroli. Wiemy, jak bronić się przy rożnych, tymczasem tego nie zrobiliśmy. Możemy obwiniać samych siebie o te dwie bramki. W drugiej połowie prezentowaliśmy się lepiej, lecz graliśmy w osłabieniu przeciwko zespołowi, który lubi i potrafi grać z piłką przy nodze. Dobrze zareagowaliśmy, ale kartka (dla Heung-min Sona - red.) była przełomowym momentem. Mimo to szukaliśmy gola, ale nie udało się osiągnąć celu.
- Czerwona kartka dla Sona? Mam nadzieję, że Rüdiger szybko wyzdrowieje, bo na pewno ma połamane żebra... Można reagować emocjonalnie, ale musimy wszystko analizować. Piłka to piłka, Premier League to Premier League. Dla mnie ta kartka była dziwna, ale nie chcę się na tym skupiać. Gratuluję przeciwnikom, ponieważ mieli lepszą kontrolę nad spotkaniem.
- Rasistowskie zachowanie kibiców? Sam niczego nie widziałem. Sędzia postąpił zgodnie z regulaminem, mówiąc mi i Frankowi Lampardowi, co się dzieje. Kluby się tym zajmą. Oczywiście to rozczarowujące - przyznał Mourinho.
Tottenham z dorobkiem 26 punktów zajmuje siódme miejsce w tabeli Premier League.