W trakcie turnieju pojawiły się wieści o zainteresowaniu Marokańczykiem ze strony Liverpoolu. Z czasem do wyścigu dołączyły Tottenham Hotspur oraz Atlético Madryt, a jego otoczenie próbowało zachęcić do rozmów Paris Saint-Germain.
Fakty są jednak takie, że od zakończenia mundialu minie zaraz miesiąc, a defensywny pomocnik nie ruszył się z miejsca.
Najnowsze doniesienia sugerują, że najchętniej zagrałby on w zespole Diego Simeone. Według Relevo.com „Los Rojiblancos” nie traktują tej operacji w sposób priorytetowy.
Aktualnie głównym celem jest wzmocnienie pozycji napastnika, a jeśli chodzi o Sofyana Amrabata, Hiszpanie są skłonni poczekać do lata.
To trend, któremu ulegają też inni zalotnicy.
Fiorentina za piłkarza z półtoraroczną umową żąda 45 milionów euro, podczas gdy za kilka miesięcy może on być dostępny za niespełna 30 milionów euro. W efekcie kluby biorą „Violę” na przeczekanie.
26-latek po powrocie z Kataru wziął udział w tylko jednym spotkaniu. Włosi go oszczędzają, ale oferty nie nachodzą. Bardzo możliwe, że na sprzedaż będą musieli poczekać do zakończenia sezonu.
***
Oni mogą zmienić klub po mundialu. 23 piłkarzy w blokach startowych