„Mundo Deportivo” ujawniło, że reprezentant Argentyny po przedłużeniu kontraktu z „Dumą Katalonii” będzie inkasował 35 milionów euro netto za sezon.
Ta kwota jest naturalnie podstawą wynagrodzenia gwiazdora ekipy z Camp Nou, który może jeszcze liczyć na dodatkowe premie po osiągnięciu wyznaczonych celów, a także na bonusy z praw do wizerunku.
Ponadto 30-letni zawodnik za samo złożenie podpisu pod nowym kontraktem otrzyma łącznie w pięciu ratach aż... 100 milionów euro. Messi w ten sposób odzyska z dużą nawiązką (około 70 milionów euro) całą sumę, którą musiał oddać Urzędowi Skarbowemu w ramach niezapłaconych podatków.
Zdaniem katalońskiego dziennika, Argentyńczyk może obecnie liczyć na dużo wyższe zarobki niż Cristiano Ronaldo. Piłkarz Barcelony po podliczeniu wszystkich możliwych premii i bonusów może zarobić nawet o 70% więcej niż gwiazdor Realu Madryt.
Nie da się ukryć, że ważną rolę w negocjacjach przedstawicieli Messiego z włodarzami „Dumy Katalonii” odegrał transfer Neymara do PSG. W ten sposób reprezentant „Albicelestes” mógł wywierać dużą presją na swoim obecnym pracodawcy, który musiał zgodzić się na wysokie wymagania piłkarza, aby nie stracić go po zakończeniu obecnego sezonu.
W kontrakcie doświadczonego zawodnika została zawarta także opcja automatycznego przedłużenia umowy o kolejne dwanaście miesięcy na tych samych warunkach finansowych. Jeżeli 30-latek po pięciu sezonach nadal będzie prezentował wyśmienitą formę, to z pewnością Barcelona skorzysta z tej możliwości i zatrzyma swojego gwiazdora do końca czerwca 2022 roku.
Argentyńczyk może również zdecydować się na wcześniejsze zakończenie przygody z ekipą z Camp Nou, ale w tym celu zainteresowany nim zespół musiałby przelać na konto klubu aż 700 milionów euro, bo tyle właśnie wynosi klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie Messiego.