Mistrzowie Hiszpanii nie spoczywają na laurach i tego lata starają się wzmocnić zespół, by ten był jeszcze bardziej konkurencyjny w przyszłej kampanii. Do zespołu trafili Clément Lenglet oraz Arthur Melo, a choć nie udało się ostatecznie sprowadzić Antoine'a Griezmanna, długo oczekiwanym transferem w ofensywie został Malcom, który w ostatniej chwili został sprzątnięty sprzed nosa Romy. Na tym jednak nie koniec.
Kataloński „Sport” twierdzi, że trener Ernesto Valverde wciąż widzi pewne niedociągnięcia w zespole. Szczególnie chodzi mu o środek pola, co ma związek z odejściem Paulinho oraz możliwą sprzedażą André Gomesa. Szkoleniowiec chce sprowadzić doświadczonego zawodnika, dobrze znającego realia ligi hiszpańskiej, dlatego ponownie zarzucił sieci na Daniego Parejo.
Jeszcze kilka dni temu dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego twierdzili, że 29-latek jest jedynie alternatywą w przypadku niepowodzenia negocjacji w innymi zawodnikami. Wygląda jednak na to, że Barcelona coraz poważniej rozważa jego kandydaturę.
Ajax stanowczo sprzeciwił się sprzedaży Frenkie'ego de Jonga, natomiast Paris Saint-Germain stawia twarde warunki w sprawie Adriena Rabiota. „Blaugrana” w obliczu impasu zamierza przystąpić do odważniejszych starań o Parejo, zwłaszcza że piłkarz od dawna jest bardzo ceniony przez Valverde, który bardzo chciałby mieć go w swojej drużynie.
Umowa wychowanka Realu Madryt z Valencią obowiązuje do połowy 2020 roku. Zapisana w niej klauzula wynosi 50 milionów euro, lecz „Sport” przekonuje, iż ekipa z Camp Nou chce pozyskać gracza na bardziej korzystnych dla siebie warunkach.