Drużyna ze Stadio Diego Armando Maradony liczyła się jeszcze nie tak dawno bardzo poważnie w grze o wywalczenie pierwszego od 1990 roku mistrzostwa Włoch.
Ostatnie potknięcia z Fiorentiną (1:2), Romą (1:1) i Empoli (2:3) sprawiły, że ekipa z Neapolu straciła bezpośredni kontakt z Milanem oraz Interem Mediolan. Dlatego musi teraz zgarnąć nie tylko komplet punktów w pozostałych czterech do rozegrania meczach, ale także oczekiwać strat punktów bardziej utytułowanych przeciwników, by w ostatecznym rozrachunku nie zakończyć sezonu tylko lub aż na trzecim miejscu.
Władze „Partenopei” nie mają żadnego wpływu na ten drugi aspekt, ale w przypadku pierwszego podjęły decyzję o skoszarowaniu członków pierwszego zespołu, żeby ci skupili się całkowicie na finiszu rozgrywek.
„Klub zdecydował, że od wtorku drużyna pozostanie razem na zgrupowaniu do odwołania.
SSC Napoli precyzuje, że decyzję o zamknięciu zespołu podjął trener Spalletti i władze zespołu podzieliły jego zdanie” - napisano w wydanym komunikacie.
Nie jest to pierwszy przypadek zarządzenia „karnego zgrupowania” w ekipie ze Stadio Diego Armando Maradony. Poprzednia tego typu próba zakończyła się buntem w początkowej fazie sezonu 2018/2019.
Teraz nie zanosi się na powtórkę tego scenariusza.