Ubiegłego lata obserwowaliśmy prawdziwą ofensywę transferową w wykonaniu mistrza Francji. Po bardzo słabym sezonie, w którym zespół z trudnem wygrał Ligue 1, przybyli nie tylko piłkarze, ale i nowy trener.
Luis Enrique mógł powitać w ekipie Marco Asensio, Kang-in Lee, Manuela Ugarte, Randala Kolo Muaniego, Arnaua Tenasa, Chera Ndoura, Bradleya Barcolę, Lucasa Hernándeza, Ousmane’a Dembélé, Gonçalo Ramosa oraz Milana Škriniara.
Początkowo wyniki i sama gra nie były najlepsze. Niedawno jednak drużyna złapała wiatr w żagle.
Klub z Parc des Princes zwyciężył wszystkie spotkania zaplanowane w kalendarzu przez ostatni miesiąć. Pokonane zostały AC Milan, Stade Rennais czy Montpellier.
Przed Paris Saint-Germain drugi akt rywalizacji z „Rossonerimi”. Korzystajac z okazji, „La Gazzetta dello Sport” przeprowadziła wywiad z prezydentem podmiotu.
– Dokonaliśmy rewolucji? To bardziej ewolucja niż rewolucja. Zmierzamy na szczyt, zawsze szukając sposobów na poprawę oraz rozwój. Nowe fundamenty potrzebują czasu, celu, cierpliwości, wytrwałości. Projekt buduje się w oparciu o plan, a nie w kilku sprintach. I wtedy mamy nową długoterminową filozofię, bazującą na kolektywie, już nie na jednostkach. Dziś lubię oglądać PSG, podobnie jak nasi kibice. To właściwa droga, także dzięki nowemu ośrodkowi treningowemu, najlepszemu na świecie, to daje nam impuls na przyszłość – oświadczył Nasser Al-Khelaïfi.
– Do PSG chcą przychodzić najlepsi, ale to my szkolimy najlepszą młodzież. Nasze nowe centrum treningowe jest sercem następnej fazy rozwoju – zauważył.
W tej chwili paryżanie zajmują w tabeli ligowej drugie miejsce. Jeśli chodzi o Ligę Mistrzów, są liderami swojej grupy.